Czwartek i piątek
(dzień dwudziesty ósmy i dwudziesty dziewiąty)
Czasem zdarza się taki dzień, kiedy wracasz zmęczony po pracy, nic ci się nie chce, Edce ręka odpada po tatuażu, kuchnia wygląda jak po apokalipsie i nagle dzwonią znajomi, że wpadną na kawę za 5min. Najwspanialej. Kuchnia wygląda prawie czysto po 20 minutach, goście na szczęście nie są wymagający, a kawa nie wiadomo kiedy zamienia się w dwie butelki wina. To był ciężki tydzień i zasłużyliśmy, bo:
- zaczął się nowy semstr
- Krzysiu był w delegacji w Warszawie
- Pajd poprawiła MTG
- Edka zrobiła bransoletkę
Wrzucę Wam jeszcze nową dziarę Edki:
Kilka tatuaży w różnych studiach mamy już na swoim koncie i zdecydowanie uwielbiamy sopocką Cykadę <3
Piątek był mocno zajęty, Edka 12h w pracy, potem integracja, urodziny Tomka i obiecana Mewa z Krzysiem. Nawet się udało zrobić takie piękne selfie:
Macie jeszcze Pajdzie przerzucającą opony na treningu:
Kasiu, jakbyś się zastanawiała jak bardzo Pajda dba o prezent od Ciebie:
I na koniec Krzysia selfie tylne górne w lustrze:
Udanego weekendu <3
Edka